Sebastian Wachowiak
Scenariusz zajęć na Animacje Filozofii: „Laboratorium trudnej rozmowy”
Podejmowane czynności (ćwiczenia, dyskusje, itp.) |
Czynności prowadzącego |
Czynności asystentów prowadzącego |
Czynności dzieci |
Czas |
Czynności wstępne |
Przywitanie wszystkich uczestników. |
Zajęcie miejsc. |
Zajęcie miejsc. |
1 min |
Powitanie przy akompaniamencie muzyki: uczestnicy chodzą po sali; następnie w rytm muzyki witają się ze sobą w sposób podany w poleceniach prowadzącego. Kolejno witają się ze sobą: rękami, nogami, plecami, mruganiem oczu, słowami, łokciami. Po każdej komendzie osoby łączą się w pary lub większe grupy i wykonują ze sobą postulowane czynności. |
Wyjaśnia zasady pierwszego ćwiczenia.
Uczestnictwo w ćwiczeniu oraz wydawanie poleceń. |
Włączenie utworu muzycznego.
Uczestnictwo w ćwiczeniu: witanie się z resztą uczestników. |
Uczestnictwo w ćwiczeniu: witanie się z resztą uczestników. |
6 min |
Pytanie do dzieci: Dlaczego w ogóle zdecydowałyście się wziąć udział w takim powitaniu? Czy liczycie, że w zamian coś zyskacie? Zaproszenie dzieci na dialog. Wstępna rozmowa na temat dialogu. Dialog rozumiany jest tutaj jako konkretne spotkanie dwóch osób, nie zaś jako abstrakcyjna relacja Ja i Ty (w duchu filozofii Levinasa, Bubera, albo Tischnera). Lista pytań: - Czy czujecie się rozczarowani, że z tak daleka przyszliście/przyjechaliście a czeka na Was rozmowa? Czy rozmowa to coś ważnego w życiu, czy błahego? Czy z rozmową zdarzają się kłopoty? Czy ona czasem się nie udaje? Co się wtedy dzieje? Jak odróżniamy udane rozmowy od nieudanych? Może przydałby się ludziom w końcu wzór superrozmowy? |
Wprowadzenie do zagadnienia, wyjaśnienie sensu pierwszego ćwiczenia – powitanie i przyjazny stosunek dwóch osób to jedne z fundamentów udanej rozmowy.
Zadaje pytania.
|
Starają się odpowiadać na pytania. |
Starają się odpowiadać na pytania. |
3 min |
Budowanie matrycy superrozmowy. Naszym zadaniem jest zbudowanie wzoru superrozmowy: zgodnie z decyzjami dzieci odnośnie poszczególnych składników superrozmowy jej elementy nanoszone są na kartonową matrycę. Jest to próba analizy sytuacji rozmowy. Dzieci odpowiadają na pytania dotyczące rozmowy, decydując, w jaki sposób powinna wyglądać rzeczywista – udana – rozmowa. Przy każdym z analizowanych aspektów dzieci mają do wyboru dwa, trzy rozwiązania, które graficznie przedstawiamy, przyczepiając do kartonu wcześniej przygotowane (wycięte z papieru) materiały. Aspekty do rozważenia: - rozmówcy: ludzie (sylwetki ludzi), zwierzęta (sylwetki zwierząt), pluszaki (pluszowy miś), rośliny (rysunek drzewa), przedmioty nieożywione (rysunki: kamienie, krzesła) - humor rozmówców: weseli (wesoła buźka) – smutni (smutna buźka) – źli/rozdrażnieni (zdenerwowana buźka) – przestraszeni (przerażona buźka) – dowcipni (:P) – znudzeni (znudzona buźka) - warunki zewnętrzne: hałas (ulica, samochody, wykrzykniki) – spokój (ogród) - czas: mało czasu na rozmowę (tarcza zegara z dużym czerwonym wykrzyknikiem) – dużo czasu na rozmowę (duża tarcza zegara) - funkcje: mówienie (głowa z otwartymi ustami i wizualizacją mówienia) – słuchanie (ucho) – milczenie (pusta kartka) - wiek: starsi (dziadziuś z brodą) – młodsi (dziecko) - ilość osób: mało (narysowane dwie osoby naprzeciw siebie) – dużo (zarys postaci kilku osób) |
Tłumaczy zasady ćwiczenia.
Koordynuje czynności.
Przedstawia kolejne aspekty analizy. Stymuluje dzieci do wypowiedzi i decyzji.
|
Prezentują, a następnie przywieszają na tablicę graficzne materiały wybrane przez dzieci jako adekwatne. |
Decydują o kształcie udanej rozmowy, wybierając z kilku możliwości (przedstawionych graficznie) adekwatne według nich. |
10 min |
Próba przeprowadzenia superrozmowy na wymyślony przez dzieci temat. Dwójka (lub grupa osób, jeśli tak zadecydują dzieci we wcześniejszym ćwiczeniu) ochotników spośród dzieci próbuje zastosować się do ustalonych przez siebie ram superrozmowy. |
Ustala z dziećmi temat. |
Wybierają ochotników. |
Wymyślenie tematu. |
5 min |
Dyskusja o superrozmowie i rozmowie: Czy jesteśmy zadowoleni z Matrycy Superrozmowy? Ma jakieś wady? Czy uwzględniła wszystkie istotne cechy rozmowy? Prowadzący prowokuje rozmowę na temat problematyczności dokonanych rozstrzygnięć. (W zależności od przyjętych przez dzieci rozwiązań, padają inne pytania). Przykładowo: Czy zawsze jest tak, że osoby, które ze sobą rozmawiają mają dobry humor? Czy na przykład rozmowa o jakiejś trudnej, smutnej sprawie nie wymaga, by uczestnicy zachowali powagę, albo byli nawet smutni? Co można zrobić, żeby dobrze ze sobą rozmawiać, mimo że jesteśmy danego dnia rozdrażnieni? Czy ktoś, kto krzyczy, jest bardzo zdenerwowany, zasługuje na to, by z nim porozmawiać? Czy zawsze mamy możliwość znalezienia spokojnego miejsca do rozmowy? Czym charakteryzuje się rozmowa w dwójkę, a czym w większej grupie? W jaki sposób przeszkadza w rozmowie hałas? Czy w rozmowie chodzi tylko o przekazanie informacji? Kim jest słuchający? Jaką rolę spełnia? Dlaczego wydaje się być tak potrzebny? O czym się rozmawia? Dlaczego w ogóle się rozmawia? Następuje powrót do pytania o możliwość superrozmowy. Czy możliwy jest jej jakiś wzór? Czym miałaby się różnić od rozmowy? Czym jest więc rozmowa?
Dalszy etap dyskusji. Oceniamy, na ile zarysowane w pytaniach sytuacje, są rozmową. Czy jak nauczyciel/ka w szkole tylko mówi o jakiejś rzeczy, to czy to jest rozmowa? Jak się chce kogoś obśmiać, to czy to jest rozmowa? A jak się kogoś okłamuje, to czy to jest rozmowa? A czy nasza dotychczasowa rozmowa spełnia warunki prawdziwej rozmowy? Jaką rolę odgrywają w niej oczekiwania wyrażone na początku zajęć (vide: Dlaczego w ogóle zdecydowałyście się wziąć udział w takim powitaniu?)? Czy są najważniejsze? Czy do prowadzenia udanej rozmowy potrzebna jest recepta na udaną rozmowę? Jeśli dotąd nie udało nam się takiej stworzyć (a przecież tak dużo tu o niej rozmawiamy), to czy – nie wiedząc do czego dążyć – może nam się udać jakaś rozmowa? Jakie są inne niż rozmowa formy bycia z drugim człowiekiem? Co to znaczy: szacunek w rozmowie? Jak się on przejawia? Czy każdy ma prawo być wysłuchanym? Jak wyglądałby świat bez rozmowy? Czy rozmawiać można na różne sposoby, czy nie? Czy można rozmawiać tylko słowami, mówieniem, czy jeszcze jakoś inaczej? Na czym ostatecznie polega ta rozmowa? |
Zadaje pytania |
Próba odpowiedzi na zadane pytania |
Próba odpowiedzi na zadane pytania |
15 min |
Ćwiczenie: „Pogaduchy z Przeszkadzajką”. Celem ćwiczenia jest wypracowanie listy najczęściej występujących blokad w komunikacji między osobami. Zasady: do sali wtargnęła Przeszkadzajka, która wstępnie zapytuje dzieci: „Co tutaj robicie?” Odpowiedzi uczestników są jednak przez nią zbywane na różne sposoby. Podtrzymywany przez prowadzącego kontakt jest nadal torpedowany przez Przeszkadzajkę, która może użyć następujących technik: - opowiada o sobie, nim wysłucha czyjejś odpowiedzi - rozmawia, ale wypowiada się zupełnie nie na temat - obraca się plecami do mówiącego - ziewa, odwraca wzrok i zajmuje się czymś innym, gdy ktoś coś mówi - mówi do kogoś niezrozumiałym, idiomatycznym językiem - krzyczy na rozmówcę, albo sprawia wrażenie nieadekwatnej emocjonalnie - mówi rozmówcom, że nie jest zainteresowana ich odpowiedzią
Po spotkaniu z Przeszkadzajką sporządzamy listę sygnałów niesłuchania. Może ona być wynikiem analizy zachowania Przeszkadzajki popartej pytajną aktywnością prowadzącego, ale też inicjatywy uczestników. Na jej podstawie tworzymy i zapisujemy szereg rad dla rozmówców. Wynik tej pracy może od dziś stanowić „Pozytywny przybornik Dobrego Rozmówcy”, który przyda się każdemu w codziennym kontakcie z innymi osobami. Jeśli jest to możliwe, to tych kilka rad zostanie wysłane uczestnikom w formie mailowej. Mogą je też zapisać przybyli rodzice i nauczyciele na kartkach – tak, by udostępnić później uczestnikom. |
Wyjaśnia zasady ćwiczenia. Podtrzymuje rozmowę z Przeszkadzajką. Tworzy wraz z uczestnikami listę sygnałów niesłuchania i zapisuje na tablicy stworzony z nimi „Pozytywny przybornik Dobrego Rozmówcy”. |
Uczestniczą w ćwiczeniu. Próbują rozmawiać z Przeszkadzajką, a następnie tworzą „Pozytywny przybornik Dobrego Rozmówcy”. |
Uczestniczą w ćwiczeniu. Próbują rozmawiać z Przeszkadzajką, a następnie tworzą „Pozytywny przybornik Dobrego Rozmówcy”. |
10 min |
Jakub Wyborski
Pitagoras, Bób i Bobole
W klasztorze znaleziono fragment pergaminu uczonego mnicha, poświęcony historii przygód Pitagorasa i jego uczniów. Oto jedna z odkrytych tam historii.
Razu pewnego, niedaleko Metapontu, stary już bardzo Pitagoras biwakował wraz z uczniami niedaleko małego pola bobu. Mimo pięknej pogody i mile spędzanego czasu zafrasowane było oblicze filozofa z Samos. Ostatnimi czasy jego uczniowie zaczęli się robić coraz bardziej zarozumiali. Nie tylko mieli się za lepszych od innych, ale zachowywali się jakby pozjadali wszystkie rozumy. Przedstawiali się mieszkańcom odwiedzanych miast jako najwięksi mędrcy na świecie, którzy nie tylko znają odpowiedź na wszelkie pytania, ale osiągnęli także najwyższą duchową doskonałość. Zaczęło już nawet dochodzić do tego, że niektórzy z nich podszywali się pod samego Pitagorasa, z czego wzięły się liczne legendy o zdolnościach mędrca do bycia w dwóch lub trzech miejscach jednocześnie. Ponadto, coraz częściej żartowali sobie ze swojego mistrza i jego dziwnych przekonań. Ulubionym tematem ich żartów był zaś zakaz jedzenia bobu, którego Pitagoras sumiennie przestrzegał.
Mówili na przykład:
- wiecie czemu nas mistrz nie je bobu? Bo burczenie w jego brzuchu obudziłoby wszystkich zmarłych w Hadesie.
Albo:
- Nasz mistrz nie je bobu, boby go tak wzdęło, że aż by odleciał i mógł tylko ptaki i chmury nauczać. Hermesa czapkoskrzydłego trzeba by było, aby go z powrotem na ziemię ściągnąć.
Wieczorem zebrał więc Pitagoras wszystkich swoich uczniów i rzekł:
- wielu z was zastanawiało się pewnie, czemu zakazuję jedzenia bobu. Dziś w nocy wyjawię wam tę tajemnicę.
Wraz z uczniami siedli wkoło jednego z bobowych krzewów, a Pitagoras wyjął lutnię i zaczął na niej grać muzykę tak piękną i tak harmonijną, jakiej jego uczniowie nigdy nie słyszeli. I oto jedno z nasionek bobu zaczęło najpierw pęcznieć, a potem świecić, aż nagle wyskoczył z niego mały złoty człowieczek.
- Dobry wieczór zacni uczniowie Pitagorasa. Mam na imię Bob i jestem istotą bobu. Jeśli przejdziecie próbę, którą wam zadam, wyjawię wam tajemnicę prawdziwej mądrości.
- Śmiało wystaw nas na twoją próbę Bobie, a zobaczysz, że jej raz, dwa podołamy – zakrzyknęli pewni siebie uczniowie Pitagorasa.
-Dobrze – rzekł Bob i namalował na ziemi kwadrat.
- Ten kwadrat, to zalążek wielkiego drzewa mądrości. Spróbujcie je wyhodować, ale pamiętajcie, że tak jak roślinka bobu rodzi się z nasionka bobu, tak prawda może się narodzić tylko z innej prawdy.
Uczniowie Pitagorasa głowili się i głowili nad zagadką Boba, aż z głów poczęło im dymić i mieszkańcy Metapontu zaczęli się niepokoić, że to może pożar trawi, któreś z okolicznych pól.
W końcu, choć bardzo niechętnie musieli się przyznać do porażki.
- Czy wiecie, czemu się wam nie udało, o zacni uczniowie Pitagorasa? – zapytał złocisty Bob.
Odpowiedziało mu jednak tylko milczenie.
- Oto klucze do tej zagadki – powiedział Bob i w ręku każdego z uczniów zjawił się mały złoty kluczyk, który idealnie pasował do pępka każdego z uczniów.
- Te klucze otworzą drzwi waszych dusz. Jeśli panuje w nich harmonia, to drzewo mądrości będzie rosnąć i rosnąć. Ale jeśli panuje w nich zamęt i chaos, jeśli nie dbaliście o nie dostatecznie, to spotka was zasłużona kara.
Uczniowie nadal pewni swojej mądrości zaczęli kręcić kluczykami w pępkach, ale zamiast piękna, prawdy i dobra w ich duszach było dużo za dużo pychy. I nagle dopadły ich takie łaskoczące łaskotki, że nie potrafili się powstrzymać od szaleńczego śmiechu. Zaczęli się od niego turlać, przewracać, a co niektórzy fikali nawet fikołki. I wyglądali tak śmiesznie i tak niepoważnie, że zaczęła z nich uchodzić cała ich pycha i całe zarozumialstwo.
Wtedy Pitagoras pogmerał swoim kluczykiem w pępku, z którego bić poczęło światło prawdziwej mądrości, a kwadrat namalowany na ziemi przez Boba zaczął wypuszczać kolejne małe kwadraciki, aż powstało z nich piękne i wielkie drzewo.
I wielkie zdumienie ogarnęło uczniów Pitagorasa, zdumienie, z którego, jak miał nadzieję ich mistrz kiedyś wykiełkuje mądrość.
- Nawet ja, który poznałem harmonię sfer oraz odkryłem, że liczby są zasadą tego świata – powiedział Pitagoras - nie śmiem mówić o sobie jako o mędrcu. Zwę się najwyżej miłośnikiem mądrości, czyli filozofem i wam zalecam czynić podobnie.
- Dlatego od tej pory każdego wieczoru powinniście sobie zadawać trzy pytania: Jaki błąd dziś popełniłem? Co zdziałałem? Jakiego obowiązku zaniedbałem?
- A uczniowie usłyszeli prawdę w słowach swojego mistrza.
- Ja też mam dla was dar powiedział Bob. Rano, gdy się zbudzicie zerwijcie nasionka bobu – moi mniejsi bracia bobole pomogą wam zapamiętać, czego się tu dziś nauczyliście.
Kiedy uczniowie zbudzili się rano, znaleźli na łodygach bobu małe, twarde i słodkie nasionka. Gdy jednak ssało się je dłużej, a słodycz wypełniała buzię, że aż chciało się powiedzieć, ale pyyycha, skorupka nagle pękała, a usta wypełniało łaskoczące zdumienie.
Od tej pory uczniowie Pitagorasa, jak tylko poczuli, że ich umysły i dusze nadyma zbytnia pewność siebie, brali bobola do ust, a on od razu przypominał im o ich niechlubnej przygodzie. I tak, dzięki bobolom przestali się uważać za pępki świata, a wspomnienie przygody ze złotymi kluczykami sprawiało, że bardzo wstydzili się wpatrywać we własne pępki.
Niestety z zachowanych dokumentów trudno domyślić się czym naprawdę były bobole. Wiadomo jednak, że pewien niedouczony kopista, który przepisywał egipskie papirusy miał zwyczaj zamieniania litery B na literę Z. Czy mogło zatem chodzić o Zozole? Cóż, jeśli ich nie spróbować, to się chyba nie dowiemy.
ZAGUBIONE SŁOWA
ZADANIA:
-
Wyobraź sobie, że straciłeś wzrok, wybierz kogoś i nie używając słów poproś, żeby pomógł Ci dojść do kładki.
-
Wybierz sobie jedną osobę i nie używając słów poproś ją do tańca.
-
Wyobraź sobie, że masz ciężkie zakupy, wybierz jedną osobę i nie używając słów poproś ją o pomoc w ich niesieniu.
-
Wybierz sobie 2 osoby i nie używając słów zaproś je na swoje urodziny.
-
Wybierz sobie jedną osobę i nie używając słów zaproponuj jej wspólne śpiewanie.
-
Wybierz sobie jedną osobę i nie używając słów zaproponuj jej wspólną jazdę na rowerze.
-
Wybierz sobie jedną osobę i nie używając słów zaproponuj jej przepłynięcie rzeki łódką.
-
Wybierz sobie jedną osobę i nie używając słów pokaż, że chcesz jej zdradzić tajemnicę.
-
Wybierz sobie jedną osobę i nie używając słów zaproponuj jej wspólną jazdę na koniu.
-
Wybierz sobie jedną osobę i nie używając słów zaproponuj jej wspólne zjedzenie lodów.
-
Wybierz sobie jedną osobę i nie używając słów zaproponuj jej wspólną grę w piłkę.
-
Wybierz sobie jedną osobę i nie używając słów zaproponuj jej wspólne ulepienie bałwana.
-
Wybierz sobie jedną osobę i nie używając słów zaproponuj jej wspólną podróż.
-
Wybierz sobie jedną osobę i nie używając słów poproś ją o wspólne przejście przez kładkę.
-
Wybierz sobie jedną osobę i nie używając słów zaproponuj jej wspólne czytanie.
Zadanie wybranych partnerów polega na odczytaniu komunikatu oraz wspólnym wykonaniu określonej czynności.
ZAMIENIONE SŁOWA
ZADANIA:
-
Wybierz sobie jedną osobę i opowiedz jej o swoim wspomnieniu, które lubisz, ale zamiast wspomnienie użyj słowa film, a zamiast pamiętam słowa oglądałem/oglądałam.
-
Wybierz sobie jedną osobę i opowiedz jej o swojej ulubionej zabawie, ale zamiast słowa zabawa użyj słowa przedmiot szkolny, a zamiast słowa bawię się słowa uczę się.
-
Wybierz sobie jedną osobę i opowiedz jej o swoim ulubionym deserze, ale zamiast słowa deser użyj słowa przykry zapach, a zamiast słowa jeść słowa czuć.
-
Wybierz sobie jedną osobę i opowiedz jej o swoim ulubionym programie telewizyjnym, ale zamiast słowa program telewizyjny użyj słowa obiad, a zamiast słowa oglądałem/oglądałam słowa gotuję.
-
Wybierz sobie jedną osobę i opowiedz jej o swoim ulubionym sporcie, ale zamiast słowa sport użyj frazy domowy obowiązek, a zamiast słowa/słów uprawiam/gram/trenuję frazy muszę wykonać.
-
Wybierz sobie jedną osobę i opowiedz jej o swoim sukcesie, ale zamiast słowa sukces użyj słowa katastrofa, a zamiast słowa osiągnęłam/osiągnąłem słów przydarzyła mi się.
-
Wybierz sobie jedną osobę i opowiedz jej, co dzisiaj jadłeś/jadałaś na śniadanie, ale zamiast słowa śniadanie użyj słowa psikus, a zamiast słowa zjadłem/zjadłam słowa zrobiłam/zrobiłem.
-
Wybierz sobie jedną osobę i opowiedz jej o jakimś ze swoich domowych obowiązków, ale zamiast zwrotu domowy obowiązek użyj słowa przygoda, a zamiast słowa wykonuję słowa przytrafiła mi się.
-
Wybierz sobie jedną osobę i opowiedz jej o swoim marzeniu, jednak zamiast słowa marzenie musisz użyć słowa hobby, a zamiast słowa marzyć słowa trenować.
-
Wybierz sobie jedną osobę i opowiedz jej o ostatnio otrzymanym prezencie, ale zamiast słowa prezent musisz używać słowa wynalazek, a zamiast słowa dostałem/dostałam słowa wymyśliłem.
-
Wybierz sobie jedną osobę i opowiedz jej o swoim śnie, który dobrze zapamiętałaś/zapamiętałeś, ale zamiast słowa sen użyj słowa książka, a zamiast wyrażenia śniło mi się słowa czytałam/czytałem.
Zadanie wybranych partnerów polega na odkryciu, jakie słowa zostały zamienione w opowieści.